Film jest po prostu tragiczny. I to nie dlatego, że to film familijny bo i takie zdarza mi się oglądać ale dlatego, że humor był wyjątkowo nie zabawny, historia wtórna, aktorstwo (w znacznej większości) niesamowicie sztuczne... no po prostu zmarnowane 1:40h...
I tylko jeden pozytyw - Robert Downey jr, który nawet w takiej porażce zagrał świetnie. Jego postać i teksty wcale nie były lepsze do reszty filmu. ON był lepszy :] Baardzo duży plus za niego, a ocena i tak ode mnie będzie marna ;P